www.nylony.fora.pl

nylony

Nylony to Haute Couture

Takim tytułem można pokrótce streścić wspaniały pokaz mody Christian Dior Haute Couture Fall Autum/Winter 2009/2010 z kreacjami John Galliano. Pokaz jak to zwykle u Diora – magiczny i zaskakujący. Tym razem hołd złożono prawdziwym nylonom, które błyszczały pełnym blaskiem w świetle jupiterów na pięknie ubranych modelkach, a 4000 róż odurzało zmysły. Nareszcie pokazano to, co tygrysy lubią najbardziej. Kuszące piękno, zwiewność, powab oraz sex-appeal. Kreacje, podkreślające, że kobieta jest piękna, a klasyczne pończochy z podwiązkami są tego kanonem, znalazły odzwierciedlenie w pomyśle Galliano. Jakże daleki jest ten widok od ulicznego casual wear, poszarpanych jeansów i bawełnianego tandeciarstwa, ferowanego nam przez różne publikatory i sklepy. Jak ładnie wygląda kobieta płynąca w szpilkach po schodach i pałacowej sali, podkreślając za pomocą pasa do pończoch lub gorsetu ruchomość damskiego stawu biodrowego. Dlatego nic dziwnego, że takie kreacje należą do klasy haute couture, a wśród nich użyte w pokazie pończochy Cervin: głównie Capri i Esprit Bicolore. Ale dało się również zauważyć mieniące się blaskiem Capri 10 Dn. Wszystko to w doskonałej choreografii i reżyserii.
Oczywiście, że jak każdy pokaz haute couture i ten stanowi pewne przerysowanie rzeczywistości, jednak pokazuje kierunek na najbliższe dwa lata, a może i na dłużej. Nasza również w tym rola, aby raz przypomniane w takiej formie atrybuty kobiecości nie poszły zbyt szybko w zapomnienie. My będziemy oferować coraz lepsze nylony, coraz lepsze pasy do pończoch i coraz lepsze gorsety. Wy, drodzy entuzjaści naszej i waszej idee fix macie za zadanie pokazać to na ulicy, w biurze, teatrze i wśród znajomych. Mamy tym samym nadzieję, że część z pięknego pokazu Diora trafi w końcu, jeżeli nie na ulicę, to przynajmniej do studia TV, gdzie prezenterki zaczną wyglądać tak, jak to w fabryce snów wyglądać powinno. Jest pewna nadzieja, że nasze celebrytki zauważą ciekawostkę z rynku haute couture i może podkreślą swoją oryginalność i wyjątkowość wkładając pończochy? Nikt nie oczekuje, żeby na oficjalnych spotkaniach panie pokazywały podwiązki, ale piękne nogi w pończochach – dlaczego nie? Dior pokazuje, że czas jeansy zamienić na spódniczkę, a pod nią założyć pas do pończoch. I jest na topie pochwalić się podwiązką, a nie ją skrzętnie ukrywać. Jest na topie kuszenie i powab, a nie uniformizacja i unisex. Jest na topie piękna bielizna, falbanki, koronki, jedwabistość i transparentność, a nie gacie na wacie. Wrócił urok lat 50 ubiegłego stulecia, urok reprezentowany przez Audrey Hepburn, Brigitte Bardott czy Romy Schneider. To wszystko wróciło dzięki Johnowi Galliano, dzięki domowi mody CD i dzięki temu, że kilku matuzalemów dziewiarstwa trwa w swoim uporze, oferując prawdziwe pończochy.
Pokaz Diora miał również dodatkową odsłonę. To była radość z koloru, radość z bycia kobietą i radość z kuszenia sex appealem. Ta radość przebija w barwie, w dodatkach do ubioru i fantazyjności kompozycji. Szorty w widocznymi podwiązkami, prześwitujące spódniczki, pas do pończoch typu girdle widoczny spod sukienki, itp. Rękawiczki nylonowe, toczki, fantazyjne kapelusze. Krótko mówiąc – od przyjęcia weselnego do wizyty w galerii sztuki. Aż się prosi, żeby nasze idolki młodego pokolenia, które mają w sobie wystarczająco dużo kobiecego wdzięku i sex appealu zmieniły nieco styl, z księżniczki wypożyczonych jeansów na księżniczki piękna własnej postaci. Co to oznacza? A no wystarczy popatrzeć na pokaz Galliano i wybrać coś dla siebie. Będzie z pewnością pasować, a publiczność doceni zmiany. I może zamiast tradycyjnego, ulicznego szmaciarstwa, na wiosnę na miejskich deptakach ujrzymy radość koloru i piękne nogi w nylonach, a nie mundurowy błękit indygo. Tego życzę sobie i wszystkim, którzy się ze mną zgadzają.

A teraz koniecznie obejrzyjcie film z pokazu:
Część 1
http://www.youtube.com/watch?v=AlpST2Az_MU
Część 2
http://www.youtube.com/watch?v=RQi4-JRn5_Q
Część 3 - finał z gorsetami i sukniami
http://www.youtube.com/watch?v=4VC6SvvuGTc
Zdjęcia na: [link widoczny dla zalogowanych]

Reszta jest milczeniem…

Wielki Mandaryn

Narcyza

Pokaz mody Diora wywarł także na mnie olbrzymie wrażenie.
Dzięki takim perełkom kobiecość w pełni rozkwita.
Oby producenci odzieży zechcieli uruchomić wyobraźnię....
Z moich doświadczeń wynika, że w tej chwili rządzi bylejakość i przeciętność. Ubrania są szyte na kobiety, które nie mają bioder.
Ubrania są szyte w Chinach i różnią się jedynie metkami.
Czy rzeczywiście nie ma innego wyjścia?

Zastanawiam się, czy powinniśmy oczekiwać od naszych celebrytek nakładania nylonów.... Wszakże tylko znawcy potrafią określić cenę pięknych pończoch... i metki nie widać.... Smile

Dla mnie nylony to coś więcej...to element filozofii życia....to wyraz niezgody na bylejakość i tandetę. Wolałabym, aby nakładanie pończoch nie było wynikiem mody a świadomego wyboru kobiety.

PinUpGirl

Ja bym chciała, żeby każda kobieta mogła chociaż raz założyć nylony i sama ocenić, czy chce, żeby to był jej strój codzienny, na specjalne okazje, czy może w ogóle to odrzucić? Ale żeby każda mogła chociaż spróbować.

Nie zgodzę się z tym, że kobiety się nie starają. I nie sądzę, żeby wytykanie im "szmaciarstwa" mogło je przekonać do założenia nylonów. Nie zmienia to faktu, że bardzo mi się propozycje Diora spodobały i cieszy mnie powrót New Look'u. Chciałabym też, żeby w sklepach można było znaleźć coś innego niż tylko jeansy biodrówki szyte na jeden typ figury.

Pragnę przypomnieć, że Audrey Hepburn wylansowała cygaretki i baleriny, a założenie rajstop nie odebrało sex appeal'u Brigitte Bardot. Wszystkie trzy aktorki, które wymienia Wielki Mandaryn miały w sobie pokłady wdzięku, a wdzięk i kobiecość to coś, czego nie można kupić.

zorbika

surgeon · Wysłany: Pon 0:58, 29 Mar 2010 Temat postu: :)

Obejrzałem kilkakrotnie i trzeba przyznać cudowny pokaz.......troszkę ekstrawagandzki (cholera jak to się piszę) ale zarazem bardzo kobiecy taki przesadnie kobiecy w dobrym słowa tego znaczeniu , ehh co tam będę pisał dalej lecę znowu go obejrzeć Wink

pozdrawiam

sztrumfuncia

Mój brat dożywszy wieku chrystusowego ożenił się z Angielką.Dziewczę dość urodziwe ,a przy tym obdarzone wspaniłymi nogami.Bratowa okazała się fanką nylonów i wie gdzie w Londynie można je tanio kupić.Nie przypuszczałam,że mogą one być tak relatwynie tanie,nawet za 0.99 funciaka za parę,jeśli kupuje się 6-cio pak.Jestem zaopatrzona chyba na cały najbliższy rok.Co ciekawe- zdaniem Cathie -bardzo wiele cór Albionu nosi pończoszki.
Londyn europejską stolicą nyloów?Chyba tak.

nylonize_me

och jak ja bym chciała, aby pończochy były tańsze niestety na chwile obecną mogę się pocieszać tylko dwiema parami Sad

co dla mojego delikatnego fetyszu jest mordęgą